tag:blogger.com,1999:blog-4640472978294790308.post5452474971695801006..comments2024-02-24T17:46:30.734+01:00Comments on Przygody rysownika : Ile powinna kosztować jedna strona komiksu? Jak wycenić koszt narysowania komiksu?Paweł Błoński - Rysownikhttp://www.blogger.com/profile/08096732781401960802noreply@blogger.comBlogger24125tag:blogger.com,1999:blog-4640472978294790308.post-77207028662402324882022-06-20T20:20:37.390+02:002022-06-20T20:20:37.390+02:00Bardzo chętnie porozmawiam szerzej. U mnie ceny te...Bardzo chętnie porozmawiam szerzej. U mnie ceny też bardzo uległy zmianie. Miej na uwadze, że to artykuł z przed 5 lat.Anonymousnoreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-4640472978294790308.post-5166234592597710522022-06-20T12:07:39.338+02:002022-06-20T12:07:39.338+02:00Nie zgadzam sié. Ja biore 1.000 zl za jedna postac...Nie zgadzam sié. Ja biore 1.000 zl za jedna postac jesli chodzi o charakter design a calą scenę komiksową wyceniam od 2.500 do 5.000, jesli w umowie klient wymaga wyzbycia sie praw autorskich dowalam 5.000 albo nawet 7.000 zl. Ale... wszystko jest względne...patrze na profil klienta, na przeznaczenie produktu, czy to bedzie pelen zadruk, czy ilustracja bedzie na froncie, czas czyli deadline...a nawet czy projekt mi lezy czy nie. Sami tworzycie swoja przyszlosc i musicie sie cenic. Jesli zdolnosci, które nabyliscie i mozliwosci manualne jakie posiadacie stawiacie porównujecie do zdolnosci kasjerki z biedrondki to powodzenia...Nie wspomnę, że w naszym zawodzie uzywamy przeciez (napewno ja) komputera, programów adobe i tabletu za które trzeba zaplacic. Sprzet się zużywa i trzeba o tym myslec też. Musisz zarabiac tyle by sprawnie prosperowac a nie tylko przetrwac. Jeśli tworzenie komiksu czy ilustracji jest takie proste to niech sobie klient sam narysuje, zobaczymy. Nic sie nie zmieni dopóki sami będziecie zaniżać własny rynek pracy. Anonymousnoreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-4640472978294790308.post-14614481280284992222021-08-13T23:33:34.788+02:002021-08-13T23:33:34.788+02:00Biblia mówi jednoznacznie "wart jest robotnik...Biblia mówi jednoznacznie "wart jest robotnik swojej zapłaty", czyli każdemu za pracę należy się uczciwa zapłata.Anonymousnoreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-4640472978294790308.post-6409874248639908692020-08-21T22:19:20.068+02:002020-08-21T22:19:20.068+02:00Dzień dobry. Proszę o kontakt na maila - pracownia...Dzień dobry. Proszę o kontakt na maila - pracownia@pawelblonski.plPaweł Błoński - Rysownikhttps://www.blogger.com/profile/08096732781401960802noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-4640472978294790308.post-73026689176013515852020-08-21T13:21:34.513+02:002020-08-21T13:21:34.513+02:00Dzień dobry.
Przygotowujemy się do wydania tematyc...Dzień dobry.<br />Przygotowujemy się do wydania tematycznego komiksu poświęconego jednemu z Polskich pilotów wojskowych z okresu ostatniej wojny.Jaką kwotę musimy posiadać jeśli by Pan podjął się narysowania takowego. Scenariusz posiadamy własny. Pozdrawiam.Anonymoushttps://www.blogger.com/profile/12308803324459264955noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-4640472978294790308.post-44421455768361791572018-11-11T04:38:41.469+01:002018-11-11T04:38:41.469+01:00Having read this I thought it was rather enlighten...Having read this I thought it was rather enlightening.<br />I appreciate you taking the time and energy to put this content together.<br />I once again find myself personally spending a lot of time both reading and commenting.<br />But so what, it was still worthwhile!Anonymousnoreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-4640472978294790308.post-38192776000017572922018-04-12T12:32:34.536+02:002018-04-12T12:32:34.536+02:00Myślę, że jednak Bogu zostaw co boskie, a komiksy ...Myślę, że jednak Bogu zostaw co boskie, a komiksy zostaw ludziom. Idąc dalej cała ludzkość nie powinna zarabiać pieniędzy, bo jednak w większości ludzi uprawiają zawody do, których mają predyspozycje - talent. Coś ci się chyba popieprzyło z interpretacja Biblii. Paweł Błoński - Rysownikhttps://www.blogger.com/profile/08096732781401960802noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-4640472978294790308.post-66172515375373194392018-04-10T13:28:53.101+02:002018-04-10T13:28:53.101+02:00Wpisz komentarz...ja rysuje komiksy za darmo. Na c...Wpisz komentarz...ja rysuje komiksy za darmo. Na chwałe Pana Boga! Branie pieniędzy korzystając z talentu jakim obdarzył nas Pan jesu obrzydliwie niemoralne.Anonymousnoreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-4640472978294790308.post-65623631280897414662018-03-02T11:20:52.397+01:002018-03-02T11:20:52.397+01:00Sam rysuję komiksy i nie potrafię pojąć jak Ty to ...Sam rysuję komiksy i nie potrafię pojąć jak Ty to wyliczyłeś? Zdajesz sobie sprawę ile musiałby kosztować jeden zeszyt, by rysownik na tym zarobił takie stawki? <br />Może warto sprecyzować o jakich Ty komiksach piszesz?RydygerArthttps://rydygerart.blogspot.com/noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-4640472978294790308.post-84945552367439602252017-12-14T12:20:49.492+01:002017-12-14T12:20:49.492+01:00Mnie tworzenie komiksu zajęło kilka lat- ale pracu...Mnie tworzenie komiksu zajęło kilka lat- ale pracuję zawodowo więc nie jest to czas realny. Scenariusz - kilka miesięcy pisania i 3 etapy pracy. Potem 4 lata rysowania. Ale realnie pracując po 8-16h dziennie rysując plansze/kadry (na gotowo):<br />- 3-4plansze na tydzień max.<br />- doliczając pisanie scenariusza<br />- jestem też grafikiem komp. więc sam sobie poskładałem/opracowałem całość<br />Podliczając koszty i czas wychodzi mi około 150zł/200zł za 1 stronę. I jest to cena minimalna. Przy moim trybie pracy i wliczając to, że napisałbym scenariusz musiałbym wziąć za stronę około 500zł. Ale nie powiedziałbym, że jest to miarodajne: robiłem to pierwszy raz a pracuję zawodowo więc mam źródło utrzymania. Tu raczej wchodzą w grę czynniki dodatkowe: nazwisko, renoma, szybkość pracy, rynek.. i dla kogo się to robi. Czynią te wyliczenia niepoliczalnymi.Andrzej_eFhttps://www.facebook.com/komiks42200/noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-4640472978294790308.post-750396261704231252017-04-06T16:59:17.304+02:002017-04-06T16:59:17.304+02:00Szukaj na jakichś deviantartach i innych takich, c...Szukaj na jakichś deviantartach i innych takich, chłopie. Spokojnie da radę znaleźć znośne oferty od freelancerów z mniejszym albo większym doświadczeniem. Swego czasu jako raczej początkujący rysownik robiłem stronę za 40 zł czy jakoś tak, potem przez parę miesięcy jednemu gościowi stronę na tydzień za 60 zł. :D teraz mam stawkę 25 dolców, ale rzadko biorą strony komiksu, raczej tylko projekty postaci, portrety, rzeczy w stylu dwu-kadrowy komiks itd.Anonymousnoreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-4640472978294790308.post-3025919787334375142017-03-24T15:37:11.083+01:002017-03-24T15:37:11.083+01:00Wiadomo, że kwotę trzeba uzasadnić, to podstawa w ...Wiadomo, że kwotę trzeba uzasadnić, to podstawa w branży kreatywnej. Trzeba w umyśle klienta stworzyć "potrzebę" i dowieść, że to właśnie ty i tylko potrafisz tą "potrzebę" zaspokoić- dokładnie tak jak piszesz. A sposobów na to jest setki, ale to z kolei zupełnie inna dziedzina. <br />Ale pomijając tą kwestię, czy nie, nadal, to nie jest tak, że klient przychodzi i mówi: <br />- potrzebuję komiks brandingowy, dam "tyle" <br />Tylko raczej mówi <br />- potrzebuję komiks brandingowy, ile mnie to może kosztować ?<br />Albo, przedstawia swój budżet i wtedy otrzymuje ofertę.Paweł Błoński - Rysownikhttps://www.blogger.com/profile/08096732781401960802noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-4640472978294790308.post-9022342008262825252017-03-24T14:52:04.047+01:002017-03-24T14:52:04.047+01:00Wiesz, to nie do końca tak, że ja dyktuję cenę. Cz...Wiesz, to nie do końca tak, że ja dyktuję cenę. Czasami ją również negocjuję, ale też wychodzę z zupełnie innych założeń. Kluczowe jest pokazanie klientowi, że moja praca to nie koszt, który musi ponieść, ale raczej inwestycja, która w przyszłości zwróci się w ten czy inny sposób.Dziwny Atraktorhttps://www.blogger.com/profile/06915618519531863297noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-4640472978294790308.post-73924494792149041212017-03-22T11:05:52.215+01:002017-03-22T11:05:52.215+01:00Dzięki za konstruktywny komentarz - Takich właśnie...Dzięki za konstruktywny komentarz - Takich właśnie tutaj trzeba. Dalej się jednak odniosę do tego, że praca jest warta tyle ile klient jest wstanie zapłacić. W takim kontekście tak ty to przedstawiłaś, jest tak oczywiście. Ty dyktujesz cenę, a klient decyduje, czy tyle jest wstanie zapłacić, czy nie, czy potrzebuje twojego produktu / usługi, czy nie. Pozdrawiam. Paweł Błoński - Rysownikhttps://www.blogger.com/profile/08096732781401960802noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-4640472978294790308.post-7293860225298515992017-03-22T02:56:41.899+01:002017-03-22T02:56:41.899+01:00Dawno nie robiłam komiksu komercyjnego więc trudno...Dawno nie robiłam komiksu komercyjnego więc trudno mi oceniać obecne realia. 5 lat temu moje minimum to było 500 zł za stronę A4 w kolorze. Ale to było dawno. Dzisiaj bym już takiej wyceny nikomu jie dała. Obecnie moja stawka jest dużo wyższa, ale nie dlatego że umiejętności mam większe (tak się składa, że mam). Po prostu teraz wyceniam pracę na tyle, na ile jest ona warta dla klienta i jednocześnie opłacalna dla mnie. Dlatego zgodzę się z jednym z komentujacych: praca naprawdę jest warta tyle, ile ktoś jest w stanie za nią zapłacić. Przy czym to nie jakiś mityczny rynek dyktuje ceny. Dużo zależy od tego, czy artysta potrafi sprzedać swoje dzieło. Jeśli klientowi będzie zależeć na tym by coś było unikalne i będzie to miało dla niego wymierną wartość (np. dzięki komiksowi będzie mógł osiągnąć zamierzony cel sprzedażowy), to będzie też gotowy zapłacić więcej. Ale też musi być o tym przekonany. Cena w transakcjach b2b jest tylko jednym z elementów wpływających na sprzedaż. Dziwny Atraktorhttps://www.blogger.com/profile/06915618519531863297noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-4640472978294790308.post-53225038046631907272017-03-22T00:04:30.910+01:002017-03-22T00:04:30.910+01:00Wydaje mi się, że daleko się posunąłeś z nadinterp...Wydaje mi się, że daleko się posunąłeś z nadinterpretacją mojego tekstu.<br />O ile w kwestii różnicowania wycen się z tobą zgodzę, bo wycena (o czym już pisałem) zawsze powinna być indywidualna i uczciwa, to w dalszej części wypowiedzi chyba zbytnio zagalopowałeś się z filozofią i wróżbiarstwem. Albo coś ci nie idzie z klientami :)Życzę poprawy sytuacji. Tymczasem odniosę się do twojego "wywodu".<br />To nie jest tak, że jak dostajesz 300 zł za planszę, to masz się cieszyć, bo klient był frajerem więc pewnie wyskoczyłby i z większej kwoty ( gratuluję podejścia do rzeczy )A drugi biegun twojej absurdalnej opinii, że rynek coś mówi - No proszę cię, nasz rynek komiksowy to niemowlę, on nic nie mówi, my go tworzymy dopiero. ( nie ty, bo z twoim podejściem się nie da ) To nie klient ma mówić ile jest warta twoja praca, bo klient się na tym nie zna. To ludzie tworzący produkt, ustalają kwoty i kształtują młody rynek i jednocześnie tworzą potrzebę, którą następnie zaspokajają. Rzucając populistyczny tekst, że praca jest tyle warta ile ktoś chce za nią zapłacić rozwaliłeś system :) Większość ludzi chciało by zatrudniać innych za bezcen, albo za stawiki poniżej krytyki, twoim zdaniem tyle jest warta praca. Mam nadzieję, że tacy jak ty nie staną się pracodawcami. Z drugiej strony życzę ci pracodawcy, który podziela twoje poglądy. Mało kiedy odpowiadam w takim tonie, ale niestety na takie bzdury trzeba reagować.Paweł Błoński - Rysownikhttps://www.blogger.com/profile/08096732781401960802noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-4640472978294790308.post-33898218577497153102017-03-22T00:02:47.993+01:002017-03-22T00:02:47.993+01:00Ten komentarz został usunięty przez autora.Paweł Błoński - Rysownikhttps://www.blogger.com/profile/08096732781401960802noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-4640472978294790308.post-2129860560423489202017-03-19T18:45:26.430+01:002017-03-19T18:45:26.430+01:00Nie wydaje mi się, że takie podejście jest słuszne...Nie wydaje mi się, że takie podejście jest słuszne. Nie wiem czy u każdego artysty można brać pod uwagę taką samą wycenę za stronę. I nie chodzi tu o markę czy też doświadczenie a tylko i wyłącznie o technikę. Czy prace artysty posługującego się techniką malarską mają być tak samo wyceniane jak prace gdzie grafika składa się z "niewysublimowanych" kresek? Poza tym sprawa wydaje się dość prosta. Jak wycenisz się na 300 zł za planszę i tyle dostałeś to albo trafiłeś albo mogłeś dać więcej (Przekonasz się przy kolejnym projekcie). Jeśli jednak 300 zł okazało się za dużo i zaproponowano Ci np: 150 zł to rynek Ci mówi, że nie jesteś jeszcze wart 300 zł, być może kiedyś. Jednocześnie przychylam się do stwierdzenia, że przy wycenach dobrze brać pod uwagę tło i co się na nim znajduje i mnogość postaci na planszy. Podsumowując praca jest warta tyle ile ktoś się zdecyduje za nią zapłacić i nie ma się co denerwować, że na budowie więcej płacą, bo tam czasami lepiej płacą niż niejednemu dyrektorowi, a robotnicy mają też fach w rękach ;)Anonymousnoreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-4640472978294790308.post-77035924966887230722017-03-18T21:00:04.478+01:002017-03-18T21:00:04.478+01:00Hej! Twoja wycena jest jak najbardziej słuszna. My...Hej! Twoja wycena jest jak najbardziej słuszna. Myślę, że za jedną stronę rzeczywiście powinno brać się najmniej te 250zł, a w przypadku naprawdę prostej historyjki bez tła, może ujdzie nawet te 200 zł. ALE Jak słyszę, że klient oferuje mi za planszę komiksu reklamowego (np. 6 bądź 8 paneli) 100 zł, i jest zadziwiony że nikt nie chce mu go narysować, to mnie trzęsie!!!Anonymousnoreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-4640472978294790308.post-87300869968582344542017-03-18T20:54:12.547+01:002017-03-18T20:54:12.547+01:00Chyba z tą wyceną ze względu na ilość postaci nie ...Chyba z tą wyceną ze względu na ilość postaci nie do końca można się zgodzić. Przypuśćmy że są dwie ilustracje/sceny. Pierwsza scena przedstawia 15 postaci stojących na czerwonym świetle dosłownie na baczność i wyglądających niemal identycznie jeśli chodzi o sylwetkę (zmieniają się tylko ewentualnie głowy), a w drugiej scenie biorą udział 3 kobiety stojące na tym samym przejściu, z czego jedna gada przez telefon i dźwiga kilka siatek z zakupami, druga macha do znajomej w samochodzie, która właśnie przejeżdżała przez przejście i jednocześnie poprawia usta błyszczykiem, a trzecia kuca i sznuruje rozwiązane sznurowadło. No i powiedzcie mi, która scena powinna kosztować drożej? Myślę, że na pewno nie ta prosta z większą ilością postaci, a raczej ta z trzema osobami ale za to bardziej skomplikowana...Anonymousnoreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-4640472978294790308.post-17895446020653666252017-03-18T20:39:21.233+01:002017-03-18T20:39:21.233+01:00:) Odpowiem ci cytując samego siebie. A słowa te p...:) Odpowiem ci cytując samego siebie. A słowa te padły pod koniec tego artykułu: "Pamiętajmy jeszcze o jednej rzeczy. Cały ten artykuł tyczy się komercyjnych projektów na zlecenie. Sytuacji gdy firma / czy korporacja zwraca się do rysownika ze zlecaniem narysowania komiksu tematycznego. Gdy rysujemy własny projekt niestety trzeba liczyć się z ryzykiem i mierzyć siły na możliwości i realia rodzimego rynku wydawniczego".<br /> Paweł Błoński - Rysownikhttps://www.blogger.com/profile/08096732781401960802noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-4640472978294790308.post-42923990397542490332017-03-18T20:36:52.955+01:002017-03-18T20:36:52.955+01:00Wiadomo, że to co napisałem, jest pewnym uogólnien...Wiadomo, że to co napisałem, jest pewnym uogólnieniem. Jeżeli dany scenariusz charakteryzuje się wyjątkową mnogością postaci, to oczywiście, że należałoby to wziąć pod uwagę przy wycenie. Tak samo jak komiks jednego bohatera wśród barokowych katedr też będzię bardzo pracochłonny. Paweł Błoński - Rysownikhttps://www.blogger.com/profile/08096732781401960802noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-4640472978294790308.post-81957082672190612052017-03-18T20:32:48.358+01:002017-03-18T20:32:48.358+01:00Hej. Jestem młodym chłopakiem, nie zarabiam zbyt w...Hej. Jestem młodym chłopakiem, nie zarabiam zbyt wiele, dorywczo, kończę liceum. Nie mam w takim razie szans na stworzenie komiksu jako scenarzysta. Próbuję przez znajomości znajdować ludzi, coś wykombinować, ale jeśli chce się finansować komiks od takiej kwoty jak standardowa według notki to 24 stronicowy komiks to wydatek rzędu dwunastu tysięcy złotych. Żaden debiutant nie może w takie coś wejść. Rozumiem, że chodzi tutaj o wydawnictwa, już pewne renomowane komiksy, ale gdyby wszystko liczyć w ten sposób, nikt nie wejdzie na ten rynek jako nie-rysownik. Anonymousnoreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-4640472978294790308.post-11075166529594633042017-03-18T20:19:01.085+01:002017-03-18T20:19:01.085+01:00a nie lepiej wyceniać ze względu na ilość postaci?...a nie lepiej wyceniać ze względu na ilość postaci?<br />jak robisz "gadające głowy" to wiadomo że szybciej się rysuje<br />jak scenarzysta chce, żeby narysować tłum to już praca i czas<br /><br />postać to chyba najlepszy odnośnik bo wymaga pełnego skupienia (proporcje, podobieństwo, styl)<br />więc czy lepiej jest wyceniań plansze pod kątem ilości postaci pojawiającej się na niej?Anonymousnoreply@blogger.com