Co, gdy nie ma czasu na projektowanie logotypu?
Ostatnio - kilka dni temu, zadzwoniła do mnie, około 9 rano - koleżanka z prośbą, a raczej informacją, że potrzebuje ulotkę dosłownie na już, na dziś, na wczoraj, ale nie ma nic. Żadnej identyfikacji, żadnego logo, kompletnie nic.Miała tylko nazwę, całkiem fajną, i może to był klucz do tego, że udało się tą ulotkę zrobić tak szybko.
Żeby było jasne, dzieli nas odległości 250 km, więc wszystko musiało zostać załatwione online.
W pierwszej kolejności poszło na tapetę logo. Chwilkę pomyślałem i doszedłem do wniosku, że za projektowanie logotypu nawet nie mam się co zabierać - stworzyć dobre logo, ot tak z biegu, po prostu się nie da - powstanie jakieś gówno, pod którym nie będę się chciał podpisać.
Zrezygnowałem więc z tradycyjnego znaku logo i postanowiłem podejść do tematu trochę inaczej. Miałem do dyspozycji tak na prawdę tylko nazwę, bardzo fajną, i kilka podstawowych informacji.
To, że koleżanka jest zawodową opiekunką do dzieci i ... No, to chyba tyle tych informacji. Nie liczę danych teleadresowych i ofertowych.
Podjąłem szybką decyzję, że zamiast tradycyjnego logo narysuję prostą i zwartą ilustrację przedstawiającą "planetę dom", bo właśnie taką nazwę miała opracowaną moja koleżka - PLANETA DOM. Dodam, że koleżka na imię ma Aneta :)
Co nie znaczy, że to jest takie prościutkie, ale na pewno o wiele prostsze, choć mniej przyjemne od tego, co już miałem za sobą. W pewnym momencie coś mi nie pasowało. Pomyślałem, że dobrze by było zamknąć kompozycję dołem. Wykonanie prostego zabiegu, jakim było dorysowanie trawki i drzewka na samym dole oraz powtórzenie nazwy, rozwiązało sprawę.
Zostało już tylko znalezienie drukarni, która bardzo szybko zrealizuje zlecenie. Całe szczęście nie ma z tym problemów. Skorzystałem z usług jednej z wielu drukarni internetowych i koleżanka równe 1000 ulotek miała na następny dzień o 10 rano już u siebie w domu.
Bay. PawelBlonski.pl
To ja trochę bardziej szczegółowo opowiem o tej ulotce....:) Paweł jest moim kolegą ze szkolnej ławy...taka znajomość na całe życie:) z podobnym patrzeniem na świat, poczuciem humoru i "pozytywnym wariactwem":) Jeden z nielicznych ludzi do których można zadzwonić i powiedzieć "Ratuj!!!!!":) Ulotka to nie tylko kawałek papieru ale też ogrom serca wrażliwości i kreatywności:) Większość rodziców podsumowała ją tak: "Hurrra!!!!Wreszcie coś innego! Bo dla dzieci nie musi być różowo, misiowo i plastikowo!") Uwielbiam Cię Pawełku:) i powtarzam po raz enty...Jesteś GENIALNY!
OdpowiedzUsuńNo i mnie zatkało :) - Ja już nic nie piszę...
UsuńBardzo interesujący pomysł. Warto zastanowić się nad taką formą ulotki, coś nowego na rynku, coś co nie trafi od razu do śmietnika. Gratuluję twórczości.
OdpowiedzUsuń