Choć raz mieliśmy nic nie robić przez święta. Nałóg rysowania, pisania i tworzenia czegokolwiek miał zostać głęboko w pracowni przykryty stertą projektów. Nic, powtarzam nic nie miało zakłócać nam świątecznego obżarstwa.
Niestety, wyszło jak wyszło. Między sałatką a śledzikiem, przed telewizorem mimochodem, Agnieszka naskrobała scenariusz do świątecznego komiksu. Gdy oczywiście przez przypadek, pierwsza strona ów scenariusza wpadła mi w łapy, całe to nasze postanowienie poszło na długi spacer.
Wysyłam wam "Papierowy Samolocik" krótki świąteczny komiks.
ów scenariusza? ów się przecież odmienia.
OdpowiedzUsuńMogłem nie publikować tego, jakże błyskotliwego komentarza, ale pomyślałem, że jest świetną ilustracją pożałowania godnej mentalności. Poszukać dziury w całym i na tle tej dziury błysnąć choćby na sekundę. Wiem, że ten komiks może nie jest produkcją godną owacji na stojące, ale przypieprzyć się do "ów"?
UsuńPoważnie?
Ten komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńSzkoda że nie widziałam wcześniej....moje dzieci by zrozumiały:) szkoda że dorośli tak rzadko rozumieją....
OdpowiedzUsuńTruly when someone doesn't be aware of after that its up to other people that they will
OdpowiedzUsuńhelp, so here it occurs.