Scenariusz oczywiście jest autorstwa drugiej połówki rysownika, czyli Agnieszki Ostrowskiej, a rysunki i opracowanie graficzne autorstwa mojego.
Jako, że komiks jest formą powstającą z popiołów w naszym kraju postanowiliśmy dorzucić do tego odrodzenia swoje 5 groszy. Podzielimy się z wami drogą jaką pokonaliśmy, by stworzyć takie małe "CUŚ" co się komiksem nazywa.
Zastanowimy się nad każdym etapem pracy, od scenariusza po DTP. Może taka analiza pomoże mi w odkryciu swoich błędów i usprawnieniu pracy przy następnym komiksie, a może uzyskam jakieś wskazówki od was.
Już za kilka dni. Bay - pawelblonski.pl
Hej. Mam pytanie. W wolnych chwilach "bawię się" w rysowanie komiksów. W sumie to dopiero zaczynam.. Czy do tworzenia komiksu niezbędny jest scenarzysta i storyboard, czy mogę rysować komiks kadr po kadrze na spontanie?? Pozdrawiam - Jarek.
OdpowiedzUsuńCześć. Oczywiście, że możesz. Wielu twórców tak tworzy komiksy. Lecisz kard po kadrze jakbyś pisał historię. Jednakże tworzenie scenariusza, potem storyboardu pozwala na lepsze zapanowanie nad fabułą. łatwiej unikniesz dziur logicznych przy obszerniej historii. Story board pozwala natomiast lepsze rozplanowanie kadrów, dymków z tekstem i na korektę przed samym rysowaniem. Scenariusz + story board polecam jeżeli chcesz profesjonalnie zająć się komiksem, jeżeli robisz coś dużego. Spontan jest fajny do krótkich form i ćwiczeń. Tak naprawdę nie ma zamkniętych reguł. Liczy się efekt jaki osiągniesz, a nie droga. Rysuj jak ci serducho mówi i tyle :)
UsuńCześć mam pytanie w sprawie tych komiksów. Gdy się już zaczyna rysować to jakimi kredkami czy pędzlami najlepiej rysować by było jak najatrakcyjniejsze ilustracje?
OdpowiedzUsuńPozdrawiam.
Cześć. Wstyd się przyznać, ale już naprawdę lata temu padłem ofiarą technologii i ja osobiście od nie pamiętam już kiedy wszystko rysuję na ekranowych tabletach graficznych. Ciężko mi uczciwie polecić ci jakiegoś producenta kredek czy pędzli. Ja kiedyś jak dinozaury jeszcze żyły na ziemi to używałem do tuszowania pędzli z włosia sobolowego lub stalówek na obsadkach. Do koloru używałem akwareli, ale nie było mnie stać na jakieś drogie wyszukane farby więc używałem wszystkiego co mi w łapy wpadło. Jak człowiek miał pasję to nie zastanawiał się nad producentem. Tworzyło się tym co było w zasięgu ręki starając się z dostępnego narzędzia wydusić jak najwięcej.
UsuńPozdrawiam również.